Mam! Mam! Mam!
Domyślacie się co to? ;-) Stał przez tydzień i czekał
cierpliwie. Tylko zdążyłam go obejrzeć i z powrotem schowałam do pudła
bo moje dziecko już chciało zepsuć. Tymi swoimi małymi łapkami już tu chciała dotykać nową zabawkę mamusi.
Lepiej by się nauczyła nawlekać to cacko...
Polowałam już na niego w zeszłym roku ale nie miałam tyle szczęścia. Kilka sztuk rozeszło się migiem.
Sama do końca nie wiem czy to był dobry pomysł szczególnie teraz gdy
wróciłam na studia i uwierzcie mi że kasy na materiały i czasu na szycie
mam mniej niż kiedykolwiek.
PS. Spodziewajcie się recyklingowych postów ;-)
Wykrojona dresówka ze sprawdzonego szablonu już czekała więc ruszyłam z szyciem.
Trochę hałasuje ale z efektu szycia jestem mega zadowolona. Tą bluzkę uszyłam na tym zestawie kolorowych nici ale kolejne to już uszyję po Bożemu. Overlock zszywa, odcina nadmiar zapasów i jednocześnie obrzuca. Proste linie łączenia zszyłam ekspresem. Rękawy trzeba było wdać więc upięłam szpilkami i zszyłam na wieloczynnościówce ale skoro over tak ładnie obcina i obrzuca to jeszcze rękawy też nim przejadę pomyślałam sobie. Za pięknie by było gdyby wszystko poszło łatwo więc... z rozpędu wycięłam sobie dziurę! Nie mogłam dojrzeć tej białej nici którą wszyłam rękawy i tak dosuwałam materiał pod nóż że o! No i co? Nowa bluzka i już cerowana. Na drugim zdjęciu po lewej stronie na wszywaniu rękawa. Jak nie dojrzycie to dobrze ;-)
Pliski dekoltu i rękawów oraz podwinięcie dołu zrobiłam na wieloczynnościówce. Jednak nie myślcie sobie że overlock zrobi wszystko. Wieloczynnościówka wg mnie to podstawa jak ktoś chce zacząć szyć. Overlock jak pisałam zszywa tylko ściegiem prostym, obcina i obrzuca ale precyzyjnie szyć się na nim nie da. Np. zamka czy dziurki do guzika nim nie załatwicie. Za to super zszywa się nim wszelkie dzianiny. Dla mnie to duże ułatwienie i przyspieszenie pracy. Jak coś się zmieni albo poznamy się lepiej to Wam napiszę.
A bluzka wyszła tak:
Może być? Trochę się bałam żeby nie wyglądać jak w piżamie...
Ania
Gratuluję nowego sprzętu - oby Ci dobrze i długo służył. Kiedyś myślałam, że overlock jest niezbędny, ale kiedy juz go kupilam, zaczełam eksperymentować z różnymi sposobami wykańczania ubrań. Mój over sprawuje się świetnie, ale myślę, ze czasem warto wrócić do korzeni i szyć jak nasze mamy.
OdpowiedzUsuńTwoja bluzeczka jest urocza. Nie widać cerowania. Brawo. Pierwsze koty za płoty!
Dzięki :-)Nie myślałam nigdy w ten sposób że jest niezbędny. Chyba po części chciałam go kupić żeby zobaczyć jak to jest szyć na takiej maszynie bo nikt w moim otoczeniu i wśród znajomych takiej nie ma a poza tym teraz więcej zaczęłam szyć z dzianin a tu nie zawsze zadowala mnie sposób wykończenia no i na overze szybciej to idzie :-)
OdpowiedzUsuń